wtorek, 2 sierpnia 2011

Marlin Monroe...

Nakręcona i wkręcona w wyszywanie odkryłam program Haftix, który okazał się moją zgubą...
W w.w. programie można przemienić dowolne zdjęcie we wzór do haftu z podanymi mulinami. Bajka! Znalazłam zdjęcie Marlin Monroe, którą po prostu uwielbiam i przekonwertowałam na krzyżyki. Ukazała mi się niezła robótka, jednak nieświadoma ilości pracy jaka mnie czeka, zaczęłam haft.
Zaczęłam na pierwszym roku studiów, skończyłam po drugim. Przerwy spowodowane były brakiem czasu na wyszywanie lub po prostu niechęcią tej robótki.
Marlin mam już wyszytą, została tylko 2-rzędowa ramka ale poradzę sobie z nią do końca tych wakacji:)


1 komentarz:

  1. Tosia wspaniały pracochłonny haft i bardzo mi się podobają kolory :-)

    OdpowiedzUsuń